Koła Gospodyń Wiejskich i ich kulturotwórcza rola. Od Włościanek do Gospodyń Monika Romanowska-Pietrzak

Pod zaborem pruskim po raz pierwszy na wsi kobiety zorganizowały się w 1866 roku w Piasecznie koło Gniewa – wtedy powstało Towarzystwo  Gospodyń,  natomiast 11 lat później w Janisławicach pod Skierniewicami z inicjatywy Filipiny Płaskowickiej powołano Koło Gospodyń Wiejskich. Te dwie inicjatywy uznaje się za początek kobiecych organizacji na wsi, które  odegrały ogromną rolę edukacyjną, społeczną i kulturalną.

W XIX wieku w Wielkopolsce zaczęły powstawać, zazwyczaj z inicjatywy duchownych, Kółka Rolnicze. W Kaźmierzu w 1878 roku ówczesny proboszcz ks. Jakub Laskowski przekonał do tej idei okolicznych ziemian – Jarochowskich z Sokolnik Małych, Żółtowskich z Myszkowa i Łubieńskich z Kiączyna.  Młodzi rolnicy wstępujący do tej organizacji uważali, że kobiety nie rozumieją zmian, jakie zachodzą na wsi – twierdzili, że nie tylko nie czytają książek, ale i są przeciwne wszelkim nowinkom. Jednakże to właśnie kobiety bardzo mocno angażowały się w życie lokalnej społeczności poprzez działalność w organizacjach parafialnych. W dużej mierze to one podejmowały się na przykład walki z alkoholizmem (działając w bractwach trzeźwości), który był jednym z problemów dotykających wieś. Wiejskie gospodynie, zajęte pracą od świtu do wieczora – poprzez opiekę nad domem, rodziną, pracę w obejściu i polu, z trudem znajdowały czas na społeczną aktywność. Mimo to nie uchylały się od niej.

W Wielkopolsce z inicjatywy ziemianek zaczęły powstawać koła włościanek.  Właścicielki dworów miały odpowiednie fundusze, które pozwalały im wynająć lokal i go wyposażyć w odpowiedni sprzęt,  zatrudnić i opłacić instruktorki oraz posiadały wiedzę, jak organizacje winny funkcjonować.  Ziemianki pragnęły mieć wpływ na kształtowanie postaw społecznych – to niekiedy budziło niechęć wśród włościanek, które odbierały je jako próbę uzależnienia od dworu. Pierwsze Koło włościanek powstało w Żegocinie koło Pleszewa w 1907 roku.

29 i 30 kwietnia 1919 r. w sali Ogrodu Zoologicznego, największej w wolnym Poznaniu, urządzono pierwsze walne Zebranie Kółek Włościanek z udziałem 800 uczestniczek. Wtedy to powołano Związek Kółek Włościanek. Przewodniczącą (patronką)  wybrana została Wanda Niegolewska z Niegolewa. Po odzyskaniu niepodległości coraz liczniej powstają organizacje skupiające i aktywizujące wiejskie kobiety.

 Antonina Łubieńska – prezeska Koła Włościanek

Ksiądz Władysław Swoboda w broszurze poświęconej dziejom kaźmierskiego kościoła odnotował: Koło Włościanek” zostało założone 17 kwietnia 1922 r. Założycielką  Anna Łubieńska z Kiączyna. Pierwszą prezeską była p. Anna Łubieńska, Stanisława Mumotowa skarbniczką, Anna Mizerna sekretarką. Urząd prezeski od kilkunastu lat spoczywa w ręku p. Antoniny Łubieńskiej z Kiączyna, sekretarką jest Anna Mumotówna, skarbniczką Maria Kaniecka.  Kółko liczy około 100 członkiń”. W latach 30. Przy Kółku założono oddział Caritasu, który z urządzanych imprez pozyskiwał środki na pomoc dla najuboższych. W 1936 roku w Szamotułach odbyło się Walne Zebranie Kół Powiatowych Włościanek, gdzie informowano, że w powiecie szamotulskim są 562 członkinie, zaś Patronka Wanda Niegolewska w swym wystąpieniu „z uznaniem wyraziła się o Kółku Kaźmierz, które wykazało bardzo dodatnie wyniki w pracy i jest najliczniejszym kółkiem w Wielkopolsce”.

 Antonina Łubieńska – prezeska Koła Włościanek

Kółka Włościanek za cel stawiały sobie szerzenie oświaty wśród kobiet
i propagowanie nowoczesnych metod prowadzenia gospodarstwa.

Wygłaszano referaty poświęcone nowym uprawom, hodowli drobiu, zasadom żywienia i higieny.
Na kursach uczono prania i prasowania, szycia, pieczenia ciast, wyrabiania wina czy przetworów. Dzięki temu kobiety nabywały nowe umiejętności, które stwarzały im możliwości zarobkowania czy nowoczesnego gospodarowania. Równie istotne w działalności włościanek było pielęgnowanie lokalnych tradycji – śpiewu, tańca, haftu.

Koło Włościanek w Kaźmierzu 27 kobiet pozuje do zdjęcia zdjęcie historyczne czarno-białe

Po II wojnie światowej powołano Ligę Kobiet, na wsi zaś zaczęły powstawać Koła Gospodyń Wiejskich. Kobiety skupiające się w tej organizacji podobnie jak w międzywojniu będą edukować, unowocześniać wieś i aktywizować się. Coraz częściej członkinie KGW będą zabierać głos w istotnych dla lokalnej społeczności sprawach.  Dostrzegając potrzeby wsi, z powodzeniem startują w wyborach do rad gminnych i powiatowych. One też organizują wiele wydarzeń o charakterze kulturalnym – festyny czy dożynki stają się też doskonałą okazją do promowania lokalnego dziedzictwa zarówno materialnego, jak i kulinarnego.  Dzięki imprezom nie tylko, że kobiety mają wpływ na budowanie wspólnoty, ale i wspierają się wzajemnie. 

W gminie Kaźmierz w lutym 1964 roku powołano KGW w Radzynach i Gorszewicach.  Tradycją jest tworzenie wieńców dożynkowych – umiejętność ta przekazywana była również młodszemu pokoleniu. Ponadto panie organizowały wyjazdy do teatru i operetki, zabiegały o wizyty kina objazdowego. Fundusze często przeznaczały na zakup zastawy stołowej oraz specjalistycznych urządzeń (np. krajalnicy do kapusty), które  wypożyczano odpłatnie mieszkańcom wsi (dawniej imprezy typu chrzciny, komunie czy wesela zazwyczaj urządzano w domu).  Wiejskie świetlice stały się miejscem, gdzie panie przy okazji spotkań, wymieniały się doświadczeniami, nowymi przepisami, sposobami na zajmowanie się domem i opieką nad dziećmi. Równie istotne było budowanie więzi społecznych – panie z KGW w Gorszewicach wspominały, jak wspierały się w trudnych momentach. Kobiety w połogu czy te, które niespodziewanie zostawały wdowami otrzymywały bezinteresowną pomoc od swoich koleżanek.  Na wsi, dzięki kobietom zachodziły wielkie zmiany dotyczące czy to zmian w diecie czy w opiece nad dziećmi – spacery z niemowlakiem, wprowadzanie stałych pokarmów, czytanie dziecku to owocowało. Zakładano punkty, gdzie można było zlecić usługi krawieckie. Stwarzano możliwości do funkcjonowania punktów fryzjerskich. Zabiegano o przedszkola dla dzieci.

Grupa kobiet w szkolnych ławkach - stare zdjęcie czarno-białe podpis KGW Radzyny, kurs w budynku szkoły w Radzynach

KGW Radzyny, kurs w budynku szkoły w Radzynach

Wielką rewolucją na wsi była jej elektryfikacja i radiofonizacja – kobiety, które zawsze miały czas wypełniony pracą, mogły słuchać radia i edukować się. Dowiadywały się o  tym, co dzieje się w kraju i na świecie, uczyły się o postępie, miały dostęp do kultury. Często też pod wpływem audycji radiowych czy artykułów prasowych występowały z inicjatywą czy to powołania punktu bibliotecznego w danej wsi czy zorganizowania koncertu. Poprzez współpracę z gminą, parafią i OSP wzbogacały i współtworzyły lokalne przedsięwzięcia.  W KGW pojawiały się też liderki, które umiejętnie kierowały tymi organizacjami, niekiedy nawet przez kilkadziesiąt lat, co więcej wciągały w tę działalność swoje córki, synowe czy sąsiadki.

W 2018 roku uchwalono ustawę o Kołach Gospodyń Wiejskich, która dała im osobowość prawną i pozwoliła na pozyskiwanie funduszy, dzięki którym można realizować liczne projekty.

Koła Gospodyń Wiejskich – stowarzyszenia o bogatej historii poprzedzonej działalnością Kół Włościanek stały się  miejscem, które doprowadziło do wielu pozytywnych przemian. Oblicze wsi mogło być inne, ale dzięki sile kobiet i ich dążeniu do modernizacji przekształciło się w przyjazną i nowoczesną przestrzeń. To, co dziś cieszy to fakt, że mieszkanki wsi skupione w KGW są świadome lokalnego dziedzictwa i chcą je  pielęgnować. Są też świadomymi obywatelkami, które podejmują wiele cennych inicjatyw.


Opublikowano

w

,

przez

Tagi:

Skip to content